aaa4 |
Wysłany: Wto 18:23, 12 Cze 2018 Temat postu: 667 |
|
pod kosciolem Wszystkich Swietych. W obrebie miasta mgla byla znacznie gestsza niz na wsi. McMullen wylaczyl silnik i dlugo milczal. Gini zauwazyla, ze jego oparte na kierownicy dlonie drza. Plecy i barki byly sztywno wyprostowane, napiete.
-Kocham Lise - odezwal sie nagle cichym glosem, odwracajac twarz w bok. -
Kocham ja od wielu lat. Moja milosc mimo rozdzielenia nie oslabla, wrecz
przeciwnie. Nigdy nie mowilem jej, co do niej czuje. Coz, nie musialem, bo ona na
pewno wie - slyszy to w moim glosie, widzi w moich oczach. Poza Lise kochalem
tylko jedna kobiete, wiec nie jest to uczucie, ktore traktowalbym lekko... Nigdy nie
zaszlo miedzy nami nic... Nic niewlasciwego. Gdyby Lise mogla sie rozwiesc, gdyby
nie jej religia... Ale ona nie moze, nie bierze tego pod uwage. Jezeli sugerujecie, ze
wyciagnalem cala te historie na swiatlo dzienne, zeby uwolnic Lise od meza, od
powiedz brzmi: nie. Nienawidze Hawthorne'a, lecz |
|